“Kto ma uszy, niechaj słucha!” (Mateusz 11,15) Cóż za enigmatyczne zdanie! Jezus mówi do nas, ale wydaje się wątpić, czy naprawdę słyszymy Jego Słowo. W tym fragmencie ewangelii Mateusza przypomina nam, jak często mężczyźni i kobiety zamykali się na Słowo Boże, nie rozumiejąc znaków, ignorując proroków. Tutaj daje świadectwo o Janie Chrzcicielu, ostatnim proroku, który ogłosił Mesjasza. Czy naprawdę potrafimy usłyszeć głos proroków i słowo Jezusa?
“Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on.
A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je.
Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana.
A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść.
Kto ma uszy, niechaj słucha! ” (Mateusz 11, 11-15)
(Biblia Tysiąclecia)
Jezus rzuca nam wyzwanie kilka razy w Ewangelii: nasze słuchanie jest często powierzchowne i nie zawsze pozwala Słowu Bożemu zakorzenić się w nas, wykiełkować i przynieść owoce.
To właśnie wyjaśnia nam Jezus w przypowieści o siewcy. “Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją.” (Mateusz 13, 13). Przypowieść ta opisuje stopień, w jakim nasze serca czasami nie są w stanie w pełni przyjąć ziarna, jakim jest Słowo Boże. Jednak każdy ma możliwość uczynienia tego serca żyznym gruntem. Nauczmy się o to prosić Pana.
“Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma.” (Łk 8,18)
Jezus jest Słowem Wcielonym; musimy przyjąć Go i Jego Słowo całą naszą istotą. On przynosi żywe Słowo, które wychodzi w rzeczywistość naszego życia i ma moc, by je przemieniać.
Duch Święty może pomóc nam otworzyć się na to słowo i prawdziwie się w nie wsłuchać.
Bóg przemawia do naszych serc. Jednak, aby móc Go słyszeć, musimy nauczyć się wyciszać to, co nie pochodzi od Niego. Różne praktyki medytacji chrześcijańskiej (modlitwa kontemplacyjna, lectio divina, metoda ignacjańska itp.) pomagają nam postawić się w obecności Boga poprzez modlitwę i otworzyć nasze serca na to, co On ma nam do powiedzenia.
Istnieje wiele sposobów medytowania nad Słowem Bożym i pozwolenia się mu dotknąć. Na Hozanie odkryjesz różne propozycje, które pomogą ci przyjąć to żywe Słowo.